Rok, który nam mija zaczynaliśmy w Pembie, w strachu, a kończymy go w Nacali, bez obaw. Nie zmieniły tego lepsze okoliczności ani rozwiązane problemy. Zmieniło to zaufanie Bogu i wierzenie Jego Słowu bardziej niż czemukolwiek, po co możemy sięgnąć naszymi pięcioma zmysłami. Ten rok właśnie tym dla nas był. Odzyskanym spokojem. W tym spokoju (o który nieraz ktoś się burzył, że nie o spokój chodzi) jest pokój Boży. To on jest podstawą pod nasze reakcje na to, co przychodzi. Bez niego nie mogłoby być tego potocznie rozumianego spokoju. Ale w tym naszym jest i ten zwyczajny, który codziennie znajduje swoje miejsce w głębokich i długich oddechach.
To takie Boże, tak trudny rok obrócić w dobro. Jesteśmy wdzięczni za to, jak On do nas przyszedł pośród wszystkiego, co się zdarzyło. Jesteśmy wdzięczni za każdą osobę, która jest z nami. I ponieważ to koniec roku, chcemy opowiedzieć o tym, co Bóg zrobił. Przez nas i przez tych wszystkich, którzy nas wspierali obecnością, modlitwą i pieniędzmi.
2021
I.
Któregoś dnia wyszliśmy na spacer w Pembie i spotkaliśmy rodzinę osób przesiedlonych z północnych rejonów Mozambiku w wyniku ataków terrorystycznych. Pierwszą. Na koniec tego roku możemy powiedzieć o 23 rodzinach, którym przynieśliśmy kilkakrotnie jedzenie oraz dobre wiadomości.
II.
Z tych rozmów i z tych spotkań urodziło się pragnienie, by budować domy dla osób przesiedlonych, które uciekły do Pemby. Ale to nasi przyjaciele i znajomi dodali nam odwagi i po roku możemy powiedzieć o 6 wybudowanych domach, w których mieszka 13 rodzin.
III.
W międzyczasie musieliśmy nagle opuścić Mozambik, a gdy wróciliśmy, zamieszkaliśmy w innym mieście, w Nacali. Ale wcześniejsze doświadczenie i czas pozwoliły nam powierzyć koordynowanie pracy w Pembie (budowanie domów i dostarczanie żywności) pierwszemu stałemu pracownikowi naszej służby w Mozambiku – Da Rua, którego mogliśmy w ten sposób pobłogosławić.
IV.
Za budową domów kryje się coś jeszcze, coś być może nieoczywistego. Ale przez ten rok daliśmy też możliwość pracy zarobkowej trzem różnym osobom, które budowały domy, a także murarzowi, który zabezpiecza je przed zalaniem. To samo z osobami, od których kupujemy materiały na budowę domów i jedzenie. Oni wszyscy również są błogosławieni pracą, która jest wykonywana w Pembie!
V.
W tym roku nieśmiało zaczęliśmy nowy projekt – sponsorowanie kursów prawa jazdy. Zrobiliśmy to dla jednej osoby, żeby zobaczyć, jak się to sprawdzi. Inwestując w czyjś rozwój, dajemy znacznie więcej niż jedzenie na miesiąc. Dajemy możliwość zarobienia, co umożliwia samowystarczalność. Ale, chcemy w ten sposób uczyć również zarządzania pieniędzmi. Płacimy za kurs, opłaty urzędowe, egzaminy, ale nie płacimy za wyrobienie prawa jazdy już po zdanym egzaminie. Chcemy, aby osoba, która do kursu przystępuje od początku miała plan, by odłożyć na ten wydatek.
VI.
W Nacali razem z dwoma innymi misjonarkami zaczęłam regularnie odwiedzać grupę kobiet w wiosce. Od kilku lat misjonarki uczyły je czytać i pisać oraz szyć. Gdy dołączyłam do nich, mogłam uczyć o higienie, zachęcić je do zakończenia szycia swoich bluzek poprzez przygotowanie sesji zdjęciowej oraz obdarowanie ich wydrukowanymi zdjęciami z tej sesji.
W tym roku zdarzyło się bardzo dużo dobrego, więcej niż tu opisuję. Ale nie zdarzyłoby się nic, gdyby nie osoby, które wspierają nas finansowo. Niektóre znamy osobiście, inne usłyszały o tym, co robimy i zdecydowały się przyłączyć. To dla nas ogromna radość, że tyle osób chce z nami kochać w Mozambiku! Jesteśmy tym onieśmieleni. Bardzo dziękujemy.
I już planujemy nowy rok. A w nim m.in. docieranie do osób przesiedlonych z północnych rejonów kraju, które przybyły do Nacali. Chcę też kontynuować pracę z kobietami w wiosce. Będziemy nadal budować domy w Pembie. Ale jest też nowy pomysł. Pomysł o biznesach. Mamy w planach odwiedzić rodziny, którym pomagamy w Pembie i sprawdzić, w jaki sposób moglibyśmy pomóc im, żeby zaczęli zarabiać pieniądze poprzez swoje małe biznesy – połów ryb, uprawa ziemi, sprzedaż jedzenia, szycie itp. Jeśli to by się udało, zapewni im to samowystarczalność albo przynajmniej będzie źródłem dodatkowego dochodu. To tylko szkice, które w nas się pojawiły. Wierzymy, że będzie więcej. I że zrobimy to razem!
(O wszystkich naszych działaniach zawsze możesz poczytać na podstronie Robimy ● We do.)
Ale to, czego chcielibyśmy najbardziej, to doświadczać w nowych obszarach tego, że Boże Słowo robi to, co mówi. Nie schodzić w życiu poniżej Jego standardów, które dla nas zapewnił na krzyżu poprzez swoją śmierć i zmartwychwstanie. Ale żyć dokładnie tak, jak obiecał. I tego samego Życzymy Tobie. Weź Boga za Słowo i zobacz, co się stanie.