Siedzą. Na ziemi, kawałku maty, stołku, połamanym krześle. W cieniu, koniecznie w cieniu. Albo przykryci kawałkiem materiału, zwłaszcza ich głowy. Siedzą, by przetrwać żar. Rozumiem ich. I też nie rozumiem. Rozumiem, że ciała są wyczerpane. Moje w Mozambiku zawsze. Wszystko przychodzi ciężej przez te trzydzieści stopni w domu. I trzydzieści kilka w cieniu. Chciałoby się […]
Author: admin
They sit
They sit. On the ground, on a piece of mat, on a stool, on a broken chair. In the shade, necessarily in the shade. Or covered with a piece of cloth, especially their heads. They sit to survive the heat. I understand them. And I don’t understand either. I understand that the bodies are exhausted. […]
Przy końcu
Było ciemno i wilgotno. Myłam właśnie naczynia po obiedzie. Przy lampce turystycznej. W wodzie z wiadra, którą mąż przyniósł przed chwilą ze studni. Za oknem lało. To była już doba bez prądu. Lodówka przestała trzymać resztki chłodu. Trzeba było ugotować całe mięso z zamrażalnika. Przylecieliśmy ledwie cztery dni wcześniej. Wtedy słońce prażyło i ciężko było […]
At the end
It was dark and damp. I was washing the dishes after dinner. By a tourist lamp. In water from a bucket that my husband had just brought from the well. It was pouring outside. It had already been a day without electricity. The fridge had stopped keeping the last of the cold. We had to […]
Wdzięcznie
W tym pokoju stałam się ja. Tak myślę, gdy przypominam sobie małą Anię. Tę, która miała ogromne marzenia, sięgające znacznie poza granice małych Jezioran. Dziś, po latach, dom rodzinny jest od tych marzeń oddechem. Dla mnie to małe miasteczko jest jakby powrotem do czasów, kiedy jeszcze nie martwiło nic prócz wypracowania z polskiego na jutro. […]
I am thankful
In this room I became myself. That’s what I think when I remember little Ania. The one who had huge dreams, reaching far beyond the borders of small Jeziorany. Today, after many years, my family home is a breath of fresh air from these dreams. For me, this small town is like a return to […]
Bez zdjęć
Widziałam to nie raz. Uśmiechniętego człowieka z Zachodu, który ze wzruszeniem obejmuje i ściska Mozambijczyka. Jedną ręką. Bo w drugiej, wyciągniętej, ma telefon i pstryka selfie. Widziałam to nie raz. Mozambijczyka, który nie potrafi powiedzieć: “nie”, bo właśnie został obdarowany. Wypada więc milczeć i zgodzić się na wszystko. Ten z Zachodu naprawdę był poruszony. Ten […]
Bez zdjęć
Widziałam to nie raz. Uśmiechniętego człowieka z Zachodu, który ze wzruszeniem obejmuje i ściska Mozambijczyka. Jedną ręką. Bo w drugiej, wyciągniętej, ma telefon i pstryka selfie. Widziałam to nie raz. Mozambijczyka, który nie potrafi powiedzieć: “nie”, bo właśnie został obdarowany. Wypada więc milczeć i zgodzić się na wszystko. Ten z Zachodu naprawdę był poruszony. Ten […]
No photos
I’ve seen it many times. A smiling Westerner who embraces and hugs a Mozambican with emotion. But with one hand. Because in the other one he holds a phone and is taking a selfie. I’ve seen it more than once. A Mozambican who can’t say “no” because he’s just been given a gift. So it’s […]
Umiaru
W dzieciństwie zbierałam naklejki z gum Turbo. Pamiętam, że mama dawała mi 20 groszy i szłam do sklepu obok domu, by kupić jedną. Pamiętam, że w dniu wielkiego święta dostałam coca-colę w szklanej butelce zwrotnej i słone paluszki. Maczałam je wówczas w napoju i obgryzałam lekko już miękką część. Pamiętam jak pierwszy raz byłam w […]