Wdzięcznie

W tym pokoju stałam się ja. Tak myślę, gdy przypominam sobie małą Anię. Tę, która miała ogromne marzenia, sięgające znacznie poza granice małych Jezioran. Dziś, po latach, dom rodzinny jest od tych marzeń oddechem. Dla mnie to małe miasteczko jest jakby powrotem do czasów, kiedy jeszcze nie martwiło nic prócz wypracowania z polskiego na jutro. […]

Bez zdjęć

Widziałam to nie raz. Uśmiechniętego człowieka z Zachodu, który ze wzruszeniem obejmuje i ściska Mozambijczyka. Jedną ręką. Bo w drugiej, wyciągniętej, ma telefon i pstryka selfie. Widziałam to nie raz. Mozambijczyka, który nie potrafi powiedzieć: “nie”, bo właśnie został obdarowany. Wypada więc milczeć i zgodzić się na wszystko. Ten z Zachodu naprawdę był poruszony. Ten […]

Bez zdjęć

Widziałam to nie raz. Uśmiechniętego człowieka z Zachodu, który ze wzruszeniem obejmuje i ściska Mozambijczyka. Jedną ręką. Bo w drugiej, wyciągniętej, ma telefon i pstryka selfie. Widziałam to nie raz. Mozambijczyka, który nie potrafi powiedzieć: “nie”, bo właśnie został obdarowany. Wypada więc milczeć i zgodzić się na wszystko. Ten z Zachodu naprawdę był poruszony. Ten […]

Niewiele trzeba

Osiem lat temu prawie wszystko, co miałam, spakowałam do małej piwnicy, a z jedną walizką wyjechałam do Afryki. Odkąd do Polski tylko wracam na jakiś czas, za każdym razem wyrzucam stamtąd kolejne worki niepotrzebnych rzeczy. A przecież wtedy zostawiłam je, bo wydawały mi się ważne. Dziś nawet nie mam pojęcia, co w nich jest.  Tu, […]

Niewygodne misje

W Mozambiku jest niewygodnie. Nigdy wcześniej w ten sposób o tym kraju i sobie w nim nie myślałam. Ten wniosek zrodził się może dwa tygodnie po przylocie do Polski. Przy kolejnym wspólnym śniadaniu, gdy trud ostatnich miesięcy był już tylko bezpiecznym wspomnieniem. O tyle bezpiecznym, o ile był daleki w tym momencie. I o tyle […]

Po co te misje?

Czasem budzę się rano i przypominam sobie, jak się tu znalazłam. Jako dziecko wyobrażałam sobie przyszłość przy biurku. Albo jako urzędnik, albo pisarz. Nie marzyłam o dalekich podróżach. Marzyłam o przewidywalności. Kiedy zaczęłam chodzić za Jezusem, marzyłam szerzej. Ale nie o misjach. Misje to były czyjeś egzotyczne opowieści. Aż do dnia, kiedy Bóg przedstawił mi […]

Pewnego razu w wiosce

Nie widziałam ich od trzech miesięcy, a one takie same. Prawdziwe. To lubię najbardziej w spotkaniach z nimi. Są takie, jakie są. Przynoszą ze sobą sprawy, którymi akurat żyją. Mówią o nich. A nie zawsze tak tu jest. Częściej nie. To zasługa misjonarki, która spotkania z kilkoma kobietami z wioski rozpoczęła ponad cztery lata temu. […]

Słowo

Otworzyłam Twoje SłowoDzisiaj, a tamWszystko po staremu Łaska w takiej ilościJakiej potrzeba człowiekowiI całemu państwuWciąż jesteś na bieżącoZe wszystkimi włosamiNa mojej głowieI gwarantujesz pokójPonad zrozumienieGdy drżą granice państwCiągle zapewniasz bezpieczeństwoW Swoim cieniuKtóry przypada i na miejsca wojenI tak samo jak wcześniejNajczęściej powtarzasz:Nie bój sięBez względu na czasy Otwieram Twoje SłowoNic się nie zmieniło Nacala, 24.02.2022

Przychodzę

Wyobrażam sobie, że i dla Jezusa spotkanie z Bogiem w ogrodzie było tym najbliższym. Bo nie wybrał tego, co mu milsze, ale to, czego chciał Bóg. Takie decyzje powstają tylko z bliskości. I. Wielki Czwartek. Ogród Chcę wrócić do miejsca, w którym na szelest trawy w ogrodzie o poranku zareaguję niedoczekaniem. Na Ciebie. I motylkami […]